Buty Campus Viking

Posted: 17 listopada 2010 in Buty
Tagi: ,

Pochodziłem w nowych miesiąc, pękają w miejscach w których nawet stare buty dwuletnie nie są uszkodzone… Oddychalność też gorsza i najwyraźniej przemiękają dużo szybciej ;/
Odradzam kupować „nowy model” Vikinga. Leżą w szafie i śmierdzą od 4 lat…
Ale cofnijmy się najpierw w czasie o 2 lata, do kompletnie innych butów…

Praktycznie 2 lata temu zakupiłem kolejne buty trekingowe i wybór padł na najtańsze trekingi Campusa. Swoją drogą tańsze można było znaleźć już chyba tylko w Decathlonie. Traf chciał, że mocno „wrosłem” w te buty i je zwyczajnie zachodziłem, choć spodziewałem się nieco dłuższego użytkowania. „Zachodzenie” skończyło się tydzień temu całkowitym przemoczeniem buta – pozostało więc tylko kupić nowe, ale jakie? W pierwszej chwili byłem zdecydowany na Belleville GICB lub 700V. Przymierzyłem – były super, choć cena prawie 400zł, ale z forów wyczytałem że zachodzić je dość trudno. Ostatecznie belki kupiłem, ale parę miesięcy po Campusie.
Przymierzyłem też ponownie Vikingi… i je kupiłem. Belki są pancerne, ale są też ciężkie jak żelazka i nie ma porównania w kwestii komfortu… a ich podeszwa w zimę nie jest stabilna. Nie będę jednak porównywał jednych z drugimi, przybliżę więc obraz Vikingów z perspektywy ich 2 letniego użytkownika.

Zaznaczam, że buty użytkowałem praktycznie cały czas, poza bardzo ciepłą pogodą (sandały – chyba że padało i tak). Sprawdzały się w lesie, błocie, wodzie, kamieniach i w zwyczajnym miejskim terenie. Lato, jesień, zima, wiosna – zawiodły tylko 2 razy (skok na lód pokryty cienką warstwą śniegu i po pęknięciu podeszwy „zassały” kałużę do środka).

Plusy:
1. Wygodne!
2. Stabilne
3. Lekkie
4. Solidne i w miarę wodoodporne
5. Nieźle oddychające
6. Tanie
7. Szybkie wiązanie
8. Da się w nich całkiem przyjemnie biegać
9. „Bojowy wygląd” :P

1. Wygodne!
Buty są wygodniejsze niż kapcie do chodzenia po domu, stopa leży w nich jak ulał, zwłaszcza kiedy się je rozchodzi (a trwa to w sumie 2-3 dni o dziwo). Buty bardziej rozbijają się wszerz niż wzdłuż, przez 2 laty pasowały mi 44, teraz kupiłem 45 i po rozchodzeniu i tak są dobre, nie za luźne (całe szczęście nie zamawiałem na ślepo 44). Brak jakichkolwiek ucisków, nigdy w nich sobie nic nie obtarłem.

2. Stabilne
Buty jak widać są za kostkę i są bardzo stabilne, zarówno w kwestii trzymania stopy jak i stabilności na różnym podłożu. Dobrze zasznurowane buty „nie latają”, trzymają się porządnie na nodze, skręcić kostkę byłoby w nich niezmiernie ciężko.
Podeszwa Durasole ma niezłą konstrukcję, sprawdza się na każdym podłożu. Błoto i śnieg nie jest jej straszne, dobrze się sprawdza na typowym roztopionym śniegu. Rzecz jasna do jazdy po lodzie się nie nadają, choć w zimę orła wywinąłem dopiero w momencie, gdy… udawałem że się poślizgnąłem. Są mimo wszystko lepsze od Sierry Vibrama. Podeszwę można nazwać „samoczyszczącą”.

3. Lekkie
Jak już wspominałem głównym powodem odpuszczenia zakupu Belek była ich waga. Vikingi są bardzo lekkie, dużo lżejsze od 700/GICB, przy czym różnice wynikają głównie z konstrukcji podeszwy. Vikingi są jednak przez to mniej pancerne.

4. Solidne i w miarę wodoodporne
Solidnie ogumiony nosek plus pięta, wysoka podeszwa, czego chcieć więcej? Nie wiem czy materiał jest impregnowany, nie mniej jednak na „szybko skok w kałużę” wystarcza, z dużym deszczem i topniejącym śniegiem też nie ma większych problemów. Choć nie ukrywajmy – to nie gore-tex. Buty są solidne i wytrzymałe… dopóki się ich nie zachodzi. Poza pokazanymi w dalszej części uszkodzeniami nie zawodzą.

5. Nieźle oddychające
Buty nie posiadają membrany, jednak oddychają całkiem nieźle. Nawet po kilku kilometrowym szybkim marszu noga pozostaje sucha, choć w tym nowszym modelu po takim spacerku wyściółka pozostała wilgotna. Ale stopa sucha – materiał wszystko odbiera. Wymieniłbym jednak wkładkę, bo dość długo pozostaje wilgotna, ponadto jak jest chłodno w czubku z racji ogumienia i słabej oddychalności zbiera się wilgoć. Co ciekawe za 40zł więcej można kupić prawie identycznie wyglądające buty z membraną, Campus Vetta.

6. Tanie
Buty parę lat temu kosztowały w sklepie Planet Outdoor 179zł. Teraz (data dodania artykułu) … 249zł, choć  na całe szczęście na allegro można je i za 199zł znaleźć. Skąd taka różnica cenowa? NIE MAM najmniejszego pojęcia, bo zmieniło się tylko logo Campusa na języku, nieco inny jest splot nylonu, nie widzę jakichkolwiek wzmocnień czy czegokolwiek. Kryzys jest, więc musiały zdrożeć? Sądzę, że raczej przez ich popularność producent podniósł cenę…

7. Szybkie wiązanie
System szybkiego wiązania jest naprawdę skuteczny. Trochę wprawy i buty można zawiązać poniżej 1 minuty. Nic więcej dodawać nie muszę.

8. Da się w nich całkiem przyjemnie biegać
Konstrukcja buta umożliwia całkiem przyjemne bieganie, choć wszystko zależy też od użytkownika. Jestem przyzwyczajony do biegania po lesie w terenowych adidasach, więc może łatwiej przychodzi mi to w Vikingach.

9. „Bojowy wygląd” :P
Pasują do bojówek, najbardziej do UCP, choć do pozostałych kamuflaży równie dobrze. Może i nie wyglądają na obuwie taktyczne, czy wojskowe trepy, ale trzymają się nieźle.

Minusy:
1. Strefy podatne na uszkodzenia bez zmian
2. Zdrożały „za nic”…
3. Słaba oddychalność w czubkach
4. Gwarancja tylko 12 miesięcy

1. Strefy podatne na uszkodzenia bez zmian
Najlepiej popatrzeć na zdjęcia. Przez 2 lata konstrukcji buta nie poprawiono i najprawdopodobniej za kolejne 1.5-2 lata ponownie je zachodzę, a co wtedy zobaczymy. O ile przetarcia wewnętrznej wyściółki w niczym nie przeszkadzają (choć wystarczyłyby tam łatki skórzane i byłoby po sprawie) to już podeszwy wołają o pomstę do nieba. Problem rozdarcia butów w miejscu zginania się stopy też można by jakoś rozwiązać. Co ciekawe wygląda na to, że jeden z butów był bardziej wadliwy. Uszkodzenia lewego buta to: pęknięcie podeszwy w przedniej części, dziury w podeszwie na pięcie (plus rozwarstwienie się gumy) i długie rozcięcie (lub odklejenie) podeszwy w miejscu łączenia z wzmocnieniem pięty. Prawy but: tylko i wyłącznie rozcięcie (rozerwanie) podeszwy w miejscu łączenia z wzmocnieniem pięty.

Jakby nie patrzeć spora dziura w pięcie. Choć do naprawienia.

I tu podobnie, choć bardziej przypomina rozcięcie nożem.

U góry widać rozwarstwienie podeszwy, poniżej dziury

Nieduże pęknięcie w przedniej części podeszwy. Może i nieduże, ale to właśnie przez nie do środka buta dostała się woda.

I jeszcze jedno ujęcie pięty. Zaznaczam, że bierznik podeszwy pękał tylko w przypadku lewego buta…

Tego typu uszkodzenia występowały tylko po zewnętrznej części butów

Góra – po 2 latach łażenia, dół – nówki

Góra – po 2 latach łażenia, dół – nówki raz jeszcze

Wada na którą praktycznie nie zwracałem uwagi, choć przetarcie nastąpiło chyba przed upływem 12 miesięcy użytkowania

Możnaby łatkę…

2. Zdrożały „za nic”…
Kryzys kryzysem, ale za co te 70zł różnicy? Powinny raczej stanieć…

3. Słaba oddychalność w czubkach
Podobna przypadłość jak w przypadku stalowego noska w Belkach, nic się na to nie poradzi. Można za to w coś porządnie kopnąć. W zimę przy cienkiej skarpetce mogą marznąć palce.

4. Gwarancja tylko 12 miesięcy
Za krótko biorąc pod uwagę wymienione wady.

Podsumowując…
Otrzymujemy komfortowe, całkiem solidne i niedrogie buty w teren, jak i na miasto na gorszą pogodę. Mimo zużycia przez 2 lata są nadal wygodne, nie obcierają, tyle że już przemiękają. Poza tym pocenie się stopy w czubku buta, no ale cóż, membrany w końcu i tak w nich nie ma. Przy łażeniu tylko w terenie przetrwają na pewno dłużej, łażenie po mieście jednak bardziej ściera.

Dostępne są 2 warianty kolorystyczne: szare-jasno szare-czarne (nowy zakup, rozmiar 45) oraz beżowe-jasno szare-czarne (stare, 44).

Komentarze
  1. Liqid pisze:

    Glanów nigdy nie założyłbym, ale takie obuwie już niczego sobie, w sam raz na nocne spacery po cmen… okolicznych łąkach.

  2. DevilFish pisze:

    Jak na ten śnieg i 3km do dworca jak znalazł są :P szczytem wygody byłyby buty górskie Danner 15650X lub Belleville 650. Ale cena powala…

  3. Marr pisze:

    a jak sznurowadła? W takich butach zawsze mi się te pieprzone sznurowadła urywają…

    • DevilFish pisze:

      Akurat są ok, przez 2 lata przetrwały bez problemu. Teraz jak jest mróz to wymieniłem wkładki na cieplejsze, ale jak masz zamiar sobie nowe kupować to lepiej idź do Decathlonu, za 250 są tam dużo fajniejsze. Ja niestety po fakcie tam zajrzałem…

      • Marr pisze:

        no własnie mnie chyba czeka kupno jakichś zimówek, skoro śnieg spadł. Do tej pory nie trafiałem zbyt dobrze, może teraz będzie lepiej :)

  4. DevilFish pisze:

    http://www.decathlon.com.pl/PL/forclaz-600-32610261/ te polecam – niedrogie, a bardzo dobre. A Campus mnie zdecydowanie zawodzi… but jest wykonany raczej z gorszych materiałów niż ten sprzed 2 lat. Nie mówię tu nawet że mi palce marzną, bo jak idę to nawet tego nie mam – ale oddychalność jest kiepska. No śmierdzą nogi po całym dniu łażenia i tyle, w starych tak nie miałem.

  5. DevilFish pisze:

    Miesiąc chodzenia i co? Rozwalają się ;/ idę je zwrócić…

  6. marcinradom pisze:

    Kupiłem te buciki w radomskim sklepie Cerro Torre dnia 21 listopada 2010 roku. Obuwie przeznaczone być miało do codziennego użytku; praca – dom, a że do pracy jeżdżę autem nie wysilałem się na markowe buty, bo stwierdziłem, że nawet te tańsze przy moim trybie używania spokojnie wystarczą na długie lata. po dwóch miesiącach użytkowania zauważyłem w lewym bucie odklejenie się podeszwy od buta. Korzystając z prawa do wymiany butów zgodnie z art. 8. ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Wszak buty na stronie Cerro Torre opisywane są jako bardzo trwałe i treckingowe. W piśmie reklamacyjnym wyraźnie napisałem, że żądam wymiany butów na nowe i nie zgadzam się na ich naprawę. Po dwóch tygodniach oddano mi buty… naprawione ponieważ jeden z nich posiadał zarysowanie (sic!). Nie jest to miejsce na prawne opinie, więc ograniczę się do opinii o produkcie, zamiast opisywać dalsze przygody z tym sklepem.
    Odradzam stanowczo zakup butów Campus Viking. Buty te nie nadają się nawet do delikatnego użytkowania, nie wspominając już o wycieczkach górskich. Należy oddać i tę prawdę, że jak dla mnie buty wygodne. Może zbyt sztywne, ale w tym przedziale cenowym trudno szukać ideału. Podsumowując napiszę, że firma Campus dla mnie już nie istnieje.
    Pozdrawiam
    Marcin
    marcin@bmwauto.pl

    • Andrzej pisze:

      Marcinie z Radomia
      Buty Campus Viking kupiłem w 2009 roku na wiosne, .za 239,-PLN. W tym czasie przeszedłem w nich całe Beskidy i trzykrotnie byłem w nich w Alpach, trasy od trawiastych, przez skaly po snieg i lód. Nie wykazuja żadnych uszkodzeń, bardzo wygodne, rownież sa umiarkowanie zużyte, chociaż swoje przeszły

  7. Roni pisze:

    Vikingi kupiłem w Zakopcu po przecenie 1,5 roku temu i użytkowałem w zimie-było git!.Po 1 tygodniu użytkowania na wysokogórskich szlakach Taterków latem buty się rozklejają -przy noskach z boku.Masakra!Tanie ale w góry odradzm!

Dodaj komentarz